Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 17065.28 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 13.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 15.95km
  • Czas 00:42
  • VAVG 22.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 04.07.2014 | Komentarze 0



  • DST 15.95km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.36km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i do Urzędu Miasta

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

... potwierdzić epuap :)

  • DST 13.03km
  • Czas 00:39
  • VAVG 20.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 30 czerwca 2014 · dodano: 30.06.2014 | Komentarze 0

W deszczu "do" i w deszczu "z". Tym razem bez pieluchy ale i tak mokro jak cholercia. Przynajmniej jest ciepło :)

  • DST 13.12km
  • Czas 00:38
  • VAVG 20.72km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0



  • DST 13.13km
  • Czas 00:38
  • VAVG 20.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0



  • DST 13.21km
  • Czas 00:40
  • VAVG 19.81km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 4

na nockę w opadach deszczu, bo aku się nie zdążył podładować. Dojechałam z mokrą pieluchą- z mokrą pieluchą wracałam... nic przyjemniego. Teraz wiem dlaczego dzieciory płaczą jak się zleją ;D

  • DST 10.87km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do sklepu...

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 0

po prostownik do akumulatora ;) w deszczu i tempem rekonwalescencyjnym, bo jechałam razem z mężem ;) 

  • DST 13.23km
  • Czas 00:37
  • VAVG 21.46km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 24 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0

Jechało się jakoś tak mozolnie a wyszło,że jednak szybko :) dziwne :)

  • DST 29.20km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Velke Mechove Jezirko w Rejviz CZ... i tyle....

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 7

Wycieczka zakończona wizytą na izbie przyjęć i co najmniej dwudniową hospitalizacją... Wstrząśnienie mózgu u męża skutkujące niepamięcią wsteczną i następczą. Nigdy nie przeżyłam takich chwil strachu jak dziś. Jedyne co go uratowało to kask.... 

Trasa- w linku. DO- zały czas pod górkę- poza nieszczęsnym zjazdem na koniec ;P. Po drodze odwiedzamy Zlatorudne Mlyny pod Zlatymi Horami i dalej zielonym pieszym aż do górskiego miasteczka Rejviz, gdzie w Narodowym Rezerwacie oglądamy Velke Mechove Jezirko (766 m n.p.m.) Ostatni przystanek to U Vysoke Jedle 812 m n.p.m.1 km przed Detrichov i jakieś 3,5 prze Jesenikem, na zielonym pieszym biegnącym wzdłuż potoku Cizek mój Misiek robi salto przez kierownicę... Powód? Po pierwsze- jechał bez okularów, więc pewnie nie widział dobrze, że przed nim jest zapadnięty kawałek asfaltu szeroki może na 30 cm, długi na 70 cm. Po drugie- miał zablokowany amor, więc gdy wjechał w dość głęboką zapadlinę (coś ok. 10 cm) wyrzuciło go jak z procy. Po trzecie- jechał przy tym dość szybko (ja miałam 25 km/h na liczniku gdy usłyszałam za sobą huk). Skończyło się na skręconym nadgarstku, potłuczonej szczęce i wstrząśnieniu mózgu. Zdołaliśmy dojść pieszo jakieś 1,5 km pod górkę do główniej drogi i później cały czas z górki dojechać rowerami do auta - do Zlatych Hor. Później już do szpitala do Głuchołaz- ale na izbie przyjęć był tylko internista, więc odesłali nas do Nysy do chirurga. Po dwóch dniach obserwacji szczęśliwie wyszedł do domu :) Teraz ma zakaz jazdy bez bryli i kasku :/ Najlepsze jest to,że jakieś 10 sekund przed wypadkiem przystanęliśmy i powiedział : "Muszę odblokować sobie amor, bo ręce mnie bolą od jazdy po tych wertepach". Nie odblokował- ja zapadlinę przejechałam, on już nie... Najbardziej przerażające było, że przy tak małych obrażeniach ciała totalnie stracił pamięć z ostatnich 5 minut przed wypadkiem i co kilka sekund potrafił zapominać rzeczy, o które już pytał (typu- czy kask pękł, gdzie ma telefon, daleko jeszcze... itp pierdoły). Dopiero po podaniu w szpitalu leków przeciw obrzękowych zaczął lepiej kojarzyć. Do dziś nie pamięta chwili wypadku i składa cały ten dzień do kupy. 

Niby zwykły wyjazd, asfaltowo-szutrowy a taki efekt. Tyle ostrych zjazdów choćby z Biskupiej Kopy czy Przedniej Kopy i nic. Prosta droga z górki i pozamiatane. Ciarki przechodzą gdy pomyślę, że ja przez tą dziurę sekundę wcześniej też przejechałam... Bo prawdę powiedziawszy to była mało widoczna z daleka i wydawała się mała i niegroźna... Wydawała się...

10 sekund przed wypadkiem... asfalt na zielonym rowerowym na Detrichov wzdłuż potoku Cizek
10 sekund przed wypadkiem... asfalt na zielonym rowerowym na Detrichov wzdłuż potoku Cizek © Marta84

W drodze na Velke Mechove Jezirko w Rejviz
W drodze na Velke Mechove Jezirko w Rejviz © Marta84
Velke Mechove Jezirko w Rejviz
Velke Mechove Jezirko w Rejviz © Marta84
Velke Mechove Jezirko w Rejviz
Velke Mechove Jezirko w Rejviz © Marta84

Reszta zdjęć : https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...

Trasa

  • DST 10.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 21:00km/h
  • Aktywność Chodzenie

Zlate Hory CZ , ruiny zamku Edelstejn 702 m n.p.m.

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0

Wyprawa piesza z mężem do miasteczka Zlate Hory zaraz za polską granicą i na ruiny zamku Edelstejn. Do miasteczka autem i tam z centrum prowadzi do zamku Górnicza Ścieżka Dydaktyczna (hns). Oznakowana jest czerwono-białymi kwadratami i nie sposób się na niej zgubić ;) Oczywiście całej ścieżki nie przeszliśmy- jedynie do zamku i z powrotem tym samym szlakiem połączonym ze szlakiem niebieskim pieszym aż do centrum. Zamek okazał się totalną RUINĄ, a nawet i to za wiele powiedziane ;) ale i tak było warto się przejść :)

darmowy hosting obrazków
widok ze stacji krzesełkowej

darmowy hosting obrazków
darmowy hosting obrazków
i z punktu widokowego

darmowy hosting obrazków
RUINY zamku ;)

darmowy hosting obrazków
tu kiedyś były mury- teraz zburzoen i całe w pokrzywach.

Zdjęcia: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...