Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 16303.86 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 15.99 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:277.79 km (w terenie 78.50 km; 28.26%)
Czas w ruchu:17:41
Średnia prędkość:15.71 km/h
Maksymalna prędkość:44.40 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:34.72 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 67.21km
  • Teren 18.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 15.33km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirów i Bobolice

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Trasa: dom-Dębowiec-Choroń-Przybynów-Wysoka Lelowska-Żarki-czarny rowerowy do Mirowa- z Mirowa czerwonym pieszym na Bobolice-z Bobolic zielonym rowerowym na Niegowę-do Żarek-przez Żarki Letnisko-Masłońskie-Poraj-do domu...

o dziwo dziś się nie zgubiłam... Bohaterami dzisiejszej wycieczki są chmury...



z Przybynowa na Wysoką Lelowską...



w Żarkach...


za cmentarzem w Żarkach w prawo w teren...





na czarnym rowerowym do Mirowa... dużo piachu, kamieni, zjazdów a pod koniec wąziutkie ścieżki między drzewami :)




Zamek w Mirowie...


widok z czerwonego pieszego na Bobolice...


czerwony pieszy jest zajebisty dla osób lubiących ciorać rowery- wąskie ścieżki, skałki, krzaczory i drzewa, miejscami trzeba sprowadzać lub wprowadzać rower po skałkach- no i ten zjazd pod zamek w Bobolicach :) w takich chwilach cieszę się, że mój rower to złom ;D








w Bobolicach...


na zielonym rowerowym w stronę Niegowy- szlak lepszy niż niejedna droga asfaltowa- ani jednej dziurki ...



z Żarek w stronę Myszkowa i Żarek Letnisko- ahhh- te zjazdy :)...



nad zalewem w Poraju od strony Masłońskiego...

  • DST 29.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.18km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do roboty...

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 0

tak mnie naszło na poranne kręcenie- w ramach zdrowotności i oszczędności...
Tak jak przypuszczałam o wiele szybciej wracałam niż jechałam do... tempo niespieszne- brak motywacji do szybkiego dotarcia do celu ;)
Trasa: dom-Kolonia Borek-Bargły-Nierada-praca.


małe oderwanie od asfaltu- szkoda, że takie krótkie



coby nie zjawić się w pracy za wcześnie - fociłam w naturze.

  • DST 31.10km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

nad Pająka do Konopisk

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 1

wycieczka po części służbowa- nadzorować występ mojej grupy przedszkolnej na Dniach Konopisk.
Trasa: dom-Kolonia Borek-Bargły-Nierada-Konopiska-Nierada-Bargły-Kolonia Borek-dom.
Dziś gorąco- więc znów dwa lodziki nad wodą w towarzystwie koleżanek z pracy.
Po powrocie własnoręcznie zrobiona pizza smakowała super- i bez żalu o spożyte kalorie ;)





nad Pająkiem ludziska zaśmiecili już strasznie cały teren - wiadomo, że sezon na wylegiwanie się nad wodą rozpoczęty...


uroczy widoczek w drodze powrotnej z Konopisk na Nieradę.

  • DST 18.43km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 14.94km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez Samolowe i Dębowiec do Poraja

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 2

miało być w zupełnie inną stronę, ale w Dębowcu ogarnęło mnie zwątpienie i zniechęcenie... więc postanowiłam zrelaksować się nad wodą...
trasa: dom-Samolowe-Dębowiec-Choroń-Poraj-a z Poraja autkiem do domu... :)
w Poraju zakup lodów i konsumpcja nad zalewem...
telefon od taty, że auto można odebrać od mechanika- byłam praktycznie na miejscu, więc odebrałam grata a rower zapakowałam do bagażnika...
wkurzający dzień :/




w drodze z dębowca na Choroń- jechałam jakimś skrótem przez pola, bo nie lubię jazdy tymi samymi ścieżkami...





zalew w Poraju- będzie trzeba go kiedyś objechać...


nawet rower był dziś niechętny do współpracy...

  • DST 33.34km
  • Teren 17.50km
  • Czas 02:20
  • VAVG 14.29km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

na herbatniki przez Sokole Góry do Olsztyna

Piątek, 18 maja 2012 · dodano: 18.05.2012 | Komentarze 0

wyjazd trochę w nieokreślonym kierunku, który wyklarował się w Dębowcu. Trasa: dom- Dębowiec-czarny do Biskupic- czarny na Sokole- w Sokolich szlakami czarnym, żółtym i czerwonym do Olsztyna- asfaltem do Biskupic-pomarańczowy rowerowy-Dębowiec- dom.
Piosenki przewodnie to repertuar przedszkolny ćwiczony od 3 tygodni do występu na festynie... to gorsze od Koko...
W trakcie jazdy przyuważone dwie sarenki i trzy zające. Rowerzystów na szlakach- brak.



czarny z Dębowca na Biskupice, fajny szlak- robię wszystko, by omijać zawsze tą piekielną górkę w Biskupicach od strony Olsztyna ;P


to co lubię- czyli terenowy zjazd niebieskim z Biskupic na Olsztyn :)


czarny w Sokolich- jak na razie mój ulubiony- po stromym podjeździe- bombowy zjazd z wąskimi ścieżkami :)




szlaki w Sokolich Górach- dziś nie było czasu na zwiedzanie jaskiń, czy łażenie po górkach ale na pewno tam wrócę- jest tam pięknie :)


herbatniczki spożyte- a za plecami czaił się zamek :)


powrót pomarańczowym z Olsztyna jest bardzo fajny- cały czas z górki- czyli to co lubię ;P

  • DST 56.62km
  • Teren 17.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 14.39km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrężnik Złoty Potok

Niedziela, 13 maja 2012 · dodano: 13.05.2012 | Komentarze 4

Dom-Dębowiec-Choroń-Przybynów-Zaborze-Suliszowice-Ostrężnik-Złoty Potok-Zrębice-Biskupice-Choroń-Poraj-dom
Piosenka przewodnia wycieczki to "Koko Koko"... no comment- nie mogłam wyplenić jej z głowy... :(
Wyjechałam późno- dziś w ogóle miałam sobie darować wyjazd ale wybór między przygotowaniami do pracy a wyjazdem był prosty ;P
Przemyślenia po wycieczce?-Podjazdy to nie jest to co Tygryski lobią najbardziej ;) Muszę zakupić ocieplane rękawiczki- powrót o 21 był mrożący i nieprzyjemny...
W drodze na Złoty na ulicy zobaczyłam sarenkę- w pierwszej chwili chciałam sięgnąć po aparat, bo stała i jakoś nie chciała z ulicy zejść... jednak wizja sarniny na szosie szybko wybiła mi z głowy myśli o foceniu... zaczęłam z daleka krzyczeć i wydawać odgłosy przeganiające coby zwierz usunął swe ciało z jezdni- udało się i zanim dojechałam w miejsce gdzie stała już jej nie było :)


między Choroniem a Przybynowem- na czerwonym rowerowym... PS: Za Dębowcem spotkałam mężczyznę z rodziną (kobieta i dwójka dzieci) - powiedział mi "Cześć"- nie znam ale serdecznie pozdrawiam ;)



w drodze na Suliszowice- zmoczył mnie deszczyk- błogosławieństwo po tych wszystkich piekielnych podjazdach ;P przy okazji kask się do czegoś przydał :)



Ostrężnik


molo w Złotym nad stawem Amerykan


znienawidzona górka w Biskupicach od strony Zrębic (zielony rowerowy) -a fujjj ;P

  • DST 29.07km
  • Teren 12.50km
  • Czas 01:55
  • VAVG 15.17km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

takie sobie kręcenie...

Sobota, 12 maja 2012 · dodano: 12.05.2012 | Komentarze 0

Dom-Poraj-Choroń-Zaborze-Przybynów-Choroń-Dębowiec-Dom
Miał być Ostrężnik ale zgubiłam drogę ;P Tradycyjnie... Powrót wcześniej niż planowałam- telefon o przybyciu teściów sprowadził mnie do domu :) W drodze powrotnej na Choroń widziałam pięknego lisa z ogromną rudo-białą kitą, a na Dębowcu drogę przebiegł mi wielki borsuk :)
Trochę widoczków:


w drodze do Przybynowa od strony Zaborza - niebieski rowerowy...


znajoma skałka... tym razem od drugiej strony




w Przybynowie... zwierze były mną tak samo zainteresowane, jak ja nimi :)


"ukochany" piach :P





przerwa w drodze na niebieskim rowerowym...




droga na Choroń od strony Przybynowa- żółty rowerowy


w stronę Dębowca...

  • DST 12.52km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 28.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

na zakupy- powiedzmy :)

Piątek, 11 maja 2012 · dodano: 11.05.2012 | Komentarze 0

mały rekonesans w Decathlonie- polowanie na plecak i okulary do jazdy :) Sytuacja rozpoznana- ofiara już jest ... tylko środków jeszcze brak ; P :)
Kategoria 10-20, samotnie, śląskie