Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 16921.59 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 13.20 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

śląskie

Dystans całkowity:14659.80 km (w terenie 137.20 km; 0.94%)
Czas w ruchu:1006:36
Średnia prędkość:13.09 km/h
Maksymalna prędkość:62.77 km/h
Suma podjazdów:50927 m
Suma kalorii:132968 kcal
Liczba aktywności:526
Średnio na aktywność:27.87 km i 2h 11m
Więcej statystyk
  • DST 3.41km
  • Aktywność Jazda na rowerze

lotnisko

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 0

na imprezę pracowniczą... 
mówiąc wprost- spiłam się jak świnia :P Szczęście,że rower zdołał doprowadzić mnie do domu :) 
Nie piję wódki co najmniej przez następne pół roku :/ łeeeeeeeeeee...

  • DST 36.27km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.60km/h
  • Temperatura 22.4°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krywałd i leśne okolice

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 2

Dziś znów wskoczyłam w letnie ciuszki- 22.4 za oknem :) Początek standardowy -na serwisówkę z Sikornika i nad trasą na Żernicę. Czerwonym rowerowym aż do Mysiej Góry i dalej na niebieski rowerowy. Dawno już tędy nie jechałam. Dziś specjalnie w tą stronę, by zrobić fotkę pewnym trofeom :) Mijam stawy Osadniki Bagier i laskiem do pewnego śmietnika - tam zdjątko i dalej w trasę. Cały czas niebieskim rowerowym na Knurów.  W Krywałdzie przez laski i wyjazd z niebieskiego rowerowego przed Szczygłowicami. Ulicą Zwycięstwa i w lewo na Kuźnię Nieborowską. Na zielony rowerowy alejką z kasztanów. Dojazd do Rybnickiej i na żółty szlak rowerowy. Pierwszy raz nim jechałam i bardzo mi się spodobał- laskiem i polami w stronę Nieborowic i Smolnicy. Później na Wilcze Gardło, serwisówkę i do domu. Trzeba wracać, bo wstawione do piekarnika truchło trzeba oporządzić i dokończyć obiad dla mężusia ;*


na niebieskim rowerowym na Krywałd za Osadnikami Bagier jest bardzo ciekawie udekorowany śmietnik :)



na niebieskim rowerowym w Krywałdzie

jesień przed leśniczówką w Kuźni Nieborowskiej :)


  • DST 75.53km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.88km/h
  • Temperatura 22.4°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

lasy raciborskie...

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 2

Dziś wyjazd bliźniaczo podobny do wycieczki na Kuźnię Raciborska- ale tym  razem odwrotnie i inna końcówka. Wstałam późno (9.00), jak to zwykle w dzień wolny ;P Krzątanina domowa i małe porządki przy rowerze- odkręciłam wachlarze, bo pogoda piękna. Przeczyściłam przerzutki- konkretny syf się w nich już uzbierał. Naoliwiłam łańcuch i przeczyściłam sztycę i rurę podsiodłową. Od kilku wycieczek rama wydawała dziwne dźwięki- okazało się, że to właśnie wina sztycy. Dziś ani jednego jęknięcia :)
Tak oporządzona hardcorowo ubrałam się jak w lato- spodenki i koszulka z krótkim rękawem :)
Początek standardem na serwisówkę i 408. 10,5 km drogą to jakaś masakra- szczególnie trzeba uważać na kierowców ciężarówek, bo jak jedna z drugą się mijają to można dostać zawału :(
Wreszcie uciekam na zielony rowerowy na Magdalenkę, mijam kapliczkę i jadę kamienistą drogą w lasy :) Niestety nawet tu człowiek musi się denerwować. Mijam jakieś auto stojące na polance a z niego krzyk- "Hej, Lala !" i to nie jakimś tam miłym tonem. Mijam kolesi i jadę dalej. Niby nic się nie stało, ale wystraszyli mnie trochę... Zaraz zaczęły mi się przedstawiać wizje gwałtu albo jakiegoś innego bestialstwa. Może śmieszne, ale w dzisiejszych czasach wszystko możliwe, a pomóc by nie przyszła, bo ani żywej duszy w promieniu 10 km... Dostałam powera i w przyspieszonym tempie pognałam drogami na których wcześniej pytałam ludzi o kierunek. Laskami dotarłam do głównej drogi 425 z Kuźni na Rudy. Docieram do Rud i jadę dalej, jak zwykle na kapliczkę Magdaleny Leśną Dydaktyczną Ścieżką Rowerową. Od kapliczki cały czas zielonym rowerowym przez Rachowice, Łany Wielkie, Ostropę i do domu.
Pogoda piękna- letnia wręcz.

tory przed mostkiem nad Bierawą, na zielonym rowerowym na kapliczkę- w Sierakowiczkach

bardzo lubię tą kapliczkę :) foto obowiązkowe :)

zapasy na zimę? :)

moja ulubiona "kamienista" za Magdalenką

trochę fauny

w lasach grasują dziwne owady- przypominają pajączki ze skrzydełkami. Na każdym postoju nie dało się od nich odgonić i bardzo trudno je strzepać z ubrania lub ciała :/ łeeeeeeeeeeee

ktoś musiał opuścić lokal ;(

w lasach raciborskich

Rzeka Ruda- gdzieś w lasach

Leśniczówka Wildek w Rudzie Kozielskiej

ciekawa, bo prawosławna :)

w Rudzie Kozielskiej

obraził się, bo nazwałam go "Malutka" ;P

przed Rachowicami piękna huba 

na zielonym rowerowym- dawno nie odwiedzany

jesienna aleja kasztanowa przed Łanami Wielkimi

  • DST 50.66km
  • Czas 02:41
  • VAVG 18.88km/h
  • Temperatura 23.8°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

włóczęga po okolicy ...

Czwartek, 9 października 2014 · dodano: 09.10.2014 | Komentarze 2

Dziś po pracy musiałam przewietrzyć głowę... masakra jakaś, a szefowa wyraźnie (jak to mówię) nie...chana ;P Pogoda tak piękna, że wyjechałam w krótkim rękawku i 3/4 spodenkach- wróciłam o 19 i wcale mnie zmarzłam :)
Standardowo- serwisówką aż do 408 i przez Sośnicowice. 408 przejechana wzdłuż drogi chodnikami, drogą rowerową i czym tam się dało, byle uciec przed pędzącymi autami. Za miasteczkiem skręcam w lewo na żółty rowerowy i jadę aż do Trach. Dalej na Smolnicę na ścieżkę dydaktyczną na czerwonym rowerowym.  Ze Smolnicy na Leboszowice i Pilchowice niebieskim rowerowym. Z Pilchowic żółtym rowerowym na Ochojec a na koniec na 78 w stronę Gliwic :)


jedna z kapliczek przed kościołem w Sośnicowicach- zadumana...

dom pomocy społecznej w Sośnicowicach

na żółtym rowerowym

 w jesiennej trasie...


szlak przed Smolnicą - dawno tu nie byłam...

w Smolnicy- jabłoń na bogato :)

się kręci...


przed kościołem w Pilchowicach- Stabat mater dolorosa...

na wjeżdzie do jednego z domów- w Pilchowicach


i na koniec samojebka z pozdrowieniami dla wszystkich czytających me wypociny :)

Ave...

  • DST 17.46km
  • Temperatura 15.5°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwisówką i Ostropa

Poniedziałek, 6 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

na serwisówkę aż do 408 i przez Ostropę na "wilcze doły" i do domu.
Cieplutko i przyjemnie- jak na tą porę roku ;)
Trzeba się odstresować po pracy i przed jutrzejszym dniem  :)
...a na wilczych dołach wsadziłam nogę prosto w strumyk i buty jak po praniu- a generalnie to raczej do prania ;) Rower też się ubabrał jak cholera- w terenie gnojnia ;P


na serwisówce

w Ostropie

Sikornik-  a gdzieś za dużymi blokami nasze mieszkanie :)


  • DST 80.14km
  • Czas 04:12
  • VAVG 19.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kuźnia Raciborska / Rudy

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 2

Trasa miała być krótsza ze względu, że wstałam o 10 ;P Serwisówką do 408 i na Sośnicowice, Sierakowice, Sierakowiczki. Zielonym szlakiem rowerowym do kapliczki Magdaleny i do Rud. Z Rud asfaltowo na Kuźnię Raciborską. 
Z Kuźni chciałam jechać inną drogą więc wpakowałam się na ulicę Czarnieckiego i w las... Las mnie pochłonął... Droga się skończyła więc zaczęłam jechać na czuja- po kilku km. dobrzy ludzie poratowali sierotę. Moje szczęście, że to niedziela i trochę rowerzystów się po lasach kręciło. Leśnymi duktami i drogami dotarłam na 5 km kamienistą drogę (nie polecam) prowadzącą wprost do kapliczki Magdaleny. Dalej już analogiczne do domu.
Zdążyłam jeszcze zapodać mięcho do piekarnika i podjechać na zakupy po Miśka :)
Fajny dzień.


Magdalenka jesienna

w Rudach rower zażył kąpieli w strumyku


po drodze na Kuźnię Raciborską- zostawiłam w spokoju- i tak nie miałabym w czym przywieść do domu :)

W Kuźni Raciborskiej wiele jest takich ładnych kamieniczek i zabytkowych budyneczków

gdzieś w odmętach lasów raciborskich...

"droga krzyżowa" ;)

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 21.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 18.53km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Przyszowic

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 0

trasa krótko i konkretnie w wybrane miejsce- do pałacyku w Przyszowicach. Wycieczka zainspirowana wyjazdem Dynio :)
Trasa: Płażyńskiego i na Pszczyńską- prosto do Przyszowic. Powrót taki sam i jeszcze po Miska wstąpiłam jak z pracy wracał :)






pałacyk, kapliczki i pomnik w Przyszowcach.


  • DST 22.24km
  • Aktywność Jazda na rowerze

popierdówka po okolicy

Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 02.10.2014 | Komentarze 2

Dziś trochę czasu dla siebie. Krótki objazd w poszukiwaniu ukojenia i jesieni. W stronę Bojkowa na około, trochę serwisówką i na lotnisko :)




trochę jesiennej flory


można się było pożywić :)



po drodze liczne okoliczne kapliczki


a na koniec okoliczna fauna :* misiule :)

  • DST 57.78km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.26km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rudy

Wtorek, 30 września 2014 · dodano: 30.09.2014 | Komentarze 2

Trasa standardowa- przez Żernicę a potem cały czas czerwonym rowerowym aż do Rud. Na miejscu kilka jesiennych fotek- niestety jesiennych liści jak na lekarstwo, albo zielone, albo brązowe. To podobno przez zbyt ładną pogodę :)
Pięknie i rześko, droga powrotna obok kapliczki św. Magdaleny i na 408 przez Goszyce i Sierakowice. Ruch jak w młynie- kierowcy ledwo mnie omijali, strach było jechać. Uciekam więc po 6 km na serwisówkę w Sierakowicach i potem prosto do domu. Trzeba ugotować obiadek, umyć podłogi, zrobić pranie... Jutro prasowanie, znów obiad i mycie w domu... Kocham być Panią Domu ;P Dobrze, że mąż pomaga- ulga w cierpieniu :)


jesiennie w Rudach


jeden z wielu omijanych na drodze :)



droga na punk widokowy na las ;)


leżał jak martwy na drodze, ale wydał mi się za "świeży" ;D


porządki na polach można zobaczyć wszędzie


na osiedlu


kupione w Żabce- popieram... mam nadzieję, że przekażą te 5% ze sprzedaży na fundację :)

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...



  • DST 9.92km
  • Czas 00:31
  • VAVG 19.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Lidla i Decathlonu

Piątek, 12 września 2014 · dodano: 12.09.2014 | Komentarze 0

wyjazd miał być dłuższy- taka sobie objazdóweczka po mieście. ale nastała ciemność... http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3572151,ule...
https://www.facebook.com/video.php?v=7485594218521...

i tyle po wyjeździe ;)

Dobrze, że już niedługo opuszczamy kochany mokry kraj i mam nadzieję, że Chorwacja przywita nas pięknym słońcem :) Choć na tydzień :D
Kategoria 0-10, samotnie, śląskie