Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 16627.86 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 15.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

40-50

Dystans całkowity:2665.90 km (w terenie 2.50 km; 0.09%)
Czas w ruchu:153:07
Średnia prędkość:16.29 km/h
Maksymalna prędkość:56.70 km/h
Suma podjazdów:15164 m
Suma kalorii:37433 kcal
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:44.43 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 41.50km
  • Czas 02:34
  • VAVG 16.17km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 19.6°C
  • Kalorie 1091kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierakowice i Rachowice

Środa, 13 maja 2015 · dodano: 13.05.2015 | Komentarze 2

Przez Smolnicę, Las Lipie, zielonym pieszym na Tworóg Mały i Sierakowice, zielonym rowerowym na Rachowice i przez Ostropę do domu.
Pogoda dopisała i nastrój się zwiosennił po wycieczce :)



zielony pieszy na Tworóg Mały


zielony pieszy na Sierakowice



w Sierakowicach- kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej z 1675 r


zielony rowerowy na Rachowice



w Rachowicach kościół pw. św Trójcy z XV w


aleja kasztanowców na zielonym rowerowym przed Łanami Wielkimi

Reszta: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...



  • DST 46.77km
  • Czas 03:07
  • VAVG 15.01km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • Kalorie 1295kcal
  • Podjazdy 1470m
  • Aktywność Jazda na rowerze

terenowo- na "Starych Śmieciach" :D

Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 2

... czyli Sokole Góry, rezerwat Zielona Góra i góra Ossona...
Trasa z Osin na pomarańczowy i dalej pod biskupicką górkę. Podjazd poszedł gładko i dostojnie :) Tak mi się nawet spodobał, że postanowiłam dziś zrobić sobie wyjazd z dużą ilością wzniesień. Niebieskim w Sokole Góry i na czarny, później czerwony pieszy. Podjechałam co było do podjechania, najfajniejszy był sam zjazd czerwonym w kierunku Olsztyna- ach ten piach na zakrętach :) Wyjechaliśmy na tyłach zamku w Olsztynie. Uzupełniliśmy płyny i dalsza trasa powiodła czerwonym rowerowym do rezerwatu Zielona Góra. Tam też zaliczyłam uroczy podjazd i jeszcze milszy zjazd czerwonym pieszym :) Pierwszy raz udało się przemknąć po tych wstrętnych kamieniach :D Było mi mało więc ostatni punkt wycieczki padł dziś na Ossona. Dotarliśmy tam czerwonym pieszym i nastał ten dzień- podjechałam :) Żeby sprawdzić czy to aby nie przez przypadek- zaliczyłam nawet drugą rundkę pod górę ;D Fajnie było ale... chyba się nie liczy, bo kamieni było mniej niż ostatnimi czasy i to dlatego ;)  Tak naprawdę to sama góra trudna do zdobycia nie jest- to kamienie dodawały jej pieprzu :( Teraz sukces połowiczny, ale zawsze ;) Podjechane- zjechane jak zwykle od drugiej strony i droga powrotna obok Huty Częstochowa, czarnym rowerowym, pomarańczowym i zielonym pieszym do Korwinowa na Nową Wieś, Kolonie Borek i do Osin. 
PS: zastanawiam się teraz gdzie ja mogłam osiągnąć prędkość maksymalną 40 km/h ? :D


na czerwonym rowerowym w Sokolich


zamek od tyłu

cmentarz ofiar II wojny w Olsztynie

w rezerwacie Zielona Góra

na Ossona :)
 
Reszta: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 41.10km
  • Czas 02:27
  • VAVG 16.78km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 18.6°C
  • Kalorie 1078kcal
  • Podjazdy 843m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las Lipie + Nieborowice

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0

Znów wyjazd po pracy. Długo się nie głowiłam i wybrałam trasę prawie identyczną jak z 4 kwietnia. Pogoda była tak piękna, że dodatkowo zahaczyłam jeszcze o Nieborowice. Wczorajsza wycieczka zachęciła do ponownego odwiedzenia jakiegoś lasu dzisiaj :) Była i sarenka i mnóstwo ptactwa i znów zielone pączki listków wkoło :) Jechało się dziś nad wyraz lekko (choć oczywiście średnia tego nie potwierdza ;D) Na serwisówce zaczepił mnie nawet szosowiec,zwracając uwagę, że jadę na "twardych przełożeniach" pod górkę, pod wiatr i niepotrzebnie się męczę. A ja nawet nie zauważyłam- i tak było całą wycieczkę :) Achchch - Wiosna Wiosna...


na zielonym pieszym w lesie Lipie


w nocy ucztowały dziki a sarenka czmychnęła gdy tylko podjechałam


wiecznie zaparowana teraz tylko skroplona... w Żernicy na skrzyżowaniu (czerwony rowerowy)




  • DST 40.59km
  • Czas 02:35
  • VAVG 15.71km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Kalorie 1306kcal
  • Podjazdy 944m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Poniedziałek, 23 marca 2015 · dodano: 23.03.2015 | Komentarze 0

:)


jeziorko na Krywałdzie


wie ktoś co to za chwast? :)

zamek w Chudowie

i pod zamkiem :)

w Przyszowicach przed przejazdem dziwny pomnik...

i taka piękna przez przychodnią na Lotników :)

Dziś krótka, rozluźniająca i prosta traska- w znanym kierunku coby głowy nie łamać na wymyślanie. 
Pogoda dopisała- słonko, las i mężuś + rower = udany dzień :*

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...



  • DST 43.18km
  • Czas 02:38
  • VAVG 16.40km/h
  • VMAX 29.70km/h
  • Kalorie 1132kcal
  • Podjazdy 804m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łącza itp.

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 0

Dziś jak na przekór pogoda jak w lutym... W końcu mam wolne to niby jaka mogłaby być? ;P
Wyjechałam ot tak, bo taki był plan już od dawna. Zrobiłam leśne kółko i wymarzłam jak cholera. W drodze od zielonego w polach za Gliwicami aż do Rachowic miałam towarzystwo trzech panów rowerzystów- raz ja wyprzedzałam raz oni prowadzili. Ogólnie dziś dużo biegaczy, trekingujących i rowerzystów- zimno, ale w końcu niedziela to szkoda siedzieć w domu :) Mimo wszystko wycieczka mnie wkurzyła- zmarzłam i jakoś pogorszył mi się przez to nastrój :( Zapomnę do jutra - co złego to nie rower ;D


aleja kasztanowców na zielonym rowerowym w Rachowicach


na zielonym rowerowym z Rachowic na Łączę- drogę przebiegło mi stadko sarenek, ale na zdjęcie szans nie było, bo "ino mi migły" ;)



na żółtym rowerowym na Łączę- nędzne jeszcze początki wiosny


czarny rowerowy na Kozłów

Trasa :


  • DST 49.46km
  • Czas 03:25
  • VAVG 14.48km/h
  • Temperatura 10.6°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zwonowice-Lyski- Górki Śląskie

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 5

Dość wczesna pobudka jak na moje standardy pozwoliła na wyjazd dawno planowany i wciąć odkładany :) Dziś mieliśmy z mężem wspólne wolne więc udało się i jego wyciągnąć. Autem podjechaliśmy do Pilchowic coby nie nabijać bezsensownych kilometrów. Dalej żółtym rowerowym na Ochojec- niebieskim nad Jezioro Rybnickie- ul. Zwonowicką na Zwonowice. Tam odszukaliśmy Pałacyk Myśliwski z 1887 r. na Winnej Górze, który ktoś obecnie zamieszkuje. Obiekt nad wyraz zadbany i zagospodarowany :) Ze Zwonowic udajemy się asfaltowo na Lyski, bo w terenie pełno błota, a my inteligentnie wyjechaliśmy bez błotników ;D Obraz naszych tyłków przedstawiał się żałośnie, jak pupa dawno nieprzebranego dzieciaka... z rozmazem aż po plecy ;D W Lyskach zahaczamy o dom pomocy społecznej pw. św. Józefa, neogotycki kościół pw. św. Małgorzaty z 1906 r. oraz zabytkowy dwór i spichlerz z XIX wieku. Z Lysek również asfaltem na Górki Śląskie by zobaczyć domy celne z 1920/1925 r. Próbowaliśmy znaleźć średniowieczne grodzisko ale niestety nie zdołaliśmy trafić i zamiast tego pokręciliśmy się po lesie :) Z Górek Śląskich skierowaliśmy się ul. Rudzką i terenowo przez las w stronę Jankowic Rudzkich (Szymocką) . Dalej zniechęceni stanem terenu w prawo na 919 na Rudy i 921 na Pilchowice. Wyjazd nad wyraz udany- mimo ubłoconych odwłoków zaznaliśmy trochę wiosny z zimie. Ptaszki ćwierkały, sosenki cudnie się zieleniły, słonko oświetlało drogę- bajecznie :)

ekhmmmmm... no ten tego... coś komuś nie wyszło ;)

bestia się tu przepoczwarzała ;)

szybki i wściekły :)

bo dawno nie było- buziaczki dla czytających ;)

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...




  • DST 44.97km
  • Czas 02:54
  • VAVG 15.51km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Toszek itp ;)

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 18.01.2015 | Komentarze 3

Podjechaliśmy autem do Rudzińca, bo szkoda było czasu na jazdę utartymi ścieżkami, gdy pogoda i czas nie za bardzo na to pozwalają. Dalej przez Chechło, Kotulin, Błotnicę Strzelecką i 94 na Toszek. Kilka fotek i w drogę powrotną 907 przez Słupsko i Niewiesze. Później 40 na Łany i do Rudzińca. Wycieczka asfaltowa- wilgotno i zimno- ale dobrze było odwiedzić dawno nie widziany zamek :)


Dwór w Chechle z 1800 r. - przegoniły nas tam psiska ;/

zabudowania przy pałacu w Kotulinie 

pałac w Kotulinie z 1873 roku- obecnie szkoła

grobowiec rodziny Posadowsky-Wehner

Pałac w Błotnicy Strzeleckiej powstał w połowie XIX wieku w stylu klasycystycznym. W jego murach podczas III Powstania Śląskiego mieściła się siedziba sztabu powstańczego.







Zamek w Toszku

Rynek w Toszku i ratusz

zabytkowa kapliczka na ul. Dworcowej w Toszku a w tle pałacyk?

śluza na Kanale Gliwickim w Rudzińcu


  • DST 40.34km
  • Czas 02:31
  • VAVG 16.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

ruiny zamku w Rudzie Śląskiej i domu Karola Goduli + optyk

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 5

34,407 km do/z Rudy Ślaskiej, reszta to wizyta u optyka na Daszyńskiego :)
Dziś wolny dzień więc po późnym śniadaniu zaplanowana wczoraj wycieczka ;D O ruinach zamku dowiedziałam się z internetu. Za Wikipedią: " Zamek został zbudowany prawdopodobnie pod koniec XIV w. Od roku 1543 obiekt przypuszczalnie należał do Jana Gierałtowskiego (m.in. właściciela zamku w Chudowie). W pierwszej połowie XVII wieku podczas wojny trzydziestoletniej obiekt został zniszczony. W następnych latach zamek zaczęto powoli odbudowywać, przekształcając go na niewielki pałac. W 1754 roku czynna już była w tym obiekcie kaplica. Pałac został przebudowany w XIX wieku w stylu neogotyckim i w tym stanie dotrwał do II wojny światowej. W 1945 roku został spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej, a następnie opuszczony i nieremontowany całkowicie popadł w ruinę. Do dziś zachowały się tylko kamienne fragmenty murów o grubości do 3 metrów wskazujące na średniowieczną metrykę tego obiektu, jednak do tej pory nie przeprowadzano żadnych badań archeologicznych dotyczących tego założenia."
Obok zamku są ruiny domu Karola Goduli. Chętni mogą poczytać na necie kim był ;)

Większość trasy asfaltowa. Jazda w godzinach szczytu po mieście powala, ale dziś wszyscy kierowcy byli nad wyraz kulturalni :) W teren wjechaliśmy w okolicach ul. Stalmacha na drogę wzdłuż torów aż do ul Szczęść Boże. Bardzo fajna okolica- niestety atmosferę zepsuło na chwilę okoliczne wysypisko śmieci i ujadanie psiaków z miejscowego schroniska... serce się kraje :/

Żal też patrzeć co zostało z pięknej budowli, jaką był niegdyś zamek/pałac... 70 lat wystarczyło, by wyglądał jak ruiny zamku w Olsztynie... 

GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 2
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 1 © Marta84
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 1
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 2 © Marta84
Wieża ciśnieniowo-kominowa szpitala przy ul. Zygmunta Krasińskiego w Zabrzu
Wieża ciśnieniowo-kominowa szpitala przy ul. Zygmunta Krasińskiego w Zabrzu © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 1
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 2
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 3
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej- wzmocnienia  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 4
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 5
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 6
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 10
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej - widok z domu Goduli © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 8
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 7
Ruiny domu Karola Goduli w Rudzie Śląskiej - piwnice © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 9
Ruiny domu Karola Goduli © Marta84

Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 11
Ruiny domu K. Goduli- podłoga © Marta84

Dom K. Goduli w Rudzie Ślaskiej
Dom K. Goduli w Rudzie Ślaskiej fot. z neta...

Zamek w Rudzie Śląskiej- ok.1913 r
Zamek w Rudzie Śląskiej- ok.1913 r fot. z neta...

Na skrzyżowaniu Trąbackiej i Bytomskiej w Zabrzu
Na skrzyżowaniu Trąbackiej i Bytomskiej w Zabrzu © Marta84

Jeszcze sporo do odgruzowania i pewnie kilka ciekawych rzeczy o zamku i domu ujrzy światło dzienne :)

Trasa


  • DST 47.18km
  • Czas 02:52
  • VAVG 16.46km/h
  • Temperatura 8.6°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Serwisówką, na niebieski szlak przez Wilcze Gardło, w Smolnicy na żółty na Nieborowice (jeszcze mi się nie znudziła ;) ). Następnie na niebieski przez Krywałd, Szczygłowice i na Chudów. Powrót zielonym przez Bojków do domu.
Dziś o wiele cieplej niż wczoraj i mniej wiało. Wycieczka z Miśkiem- bo muszę go od czasu do czasu pomęczyć ;)
Dawno nie byłam w Chudowie a trasa bardzo przyjemna- dróżki przez laski i pola to jest to, co lubię :) 
Na niebieskim rowerowym za Krywałdem
Na niebieskim rowerowym za Krywałdem © Marta84
Jesień w pełni :)
Jesień w pełni :) © Marta84
Po drodze na Chudów na niebieskim rowerowym są liczne jeziorka i stawiki
Po drodze na Chudów na niebieskim rowerowym są liczne jeziorka i stawiki © Marta84
Głaz narzutowy przed zamkiem warzy 18,4 t (naniesiony z terenów dzisiejszej Szwecki przez lądolód plejstoceński)
Głaz narzutowy przed zamkiem waży 18,4 t (naniesiony z terenów dzisiejszej Szwecji przez lądolód plejstoceński) © Marta84
Piękne psiaczki w parku zamkowym
Piękne psiaczki w parku zamkowym © Marta84
Utopiec w zamkowym parku chyba zalał się w trupa :)
Utopiec w zamkowym parku chyba zalał się w trupa :) © Marta84
Zamek w Chudowie
Zamek w Chudowie © Marta84
Chudowska Topola Tekla :)
Chudowska Topola Tekla :) © Marta84
Koza musi być  ;)
Koza musi być ;) © Marta84

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 47.53km
  • Czas 03:28
  • VAVG 13.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

otok Pašman- czyli mój mały maraton MTB

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 4

Najpierw dostaliśmy się an wyspę promem z Biogradu na Tkon- 15 kun za osobę i 16 za rower w jedną stronę... zdzierstwo :/
Z Tkon mieliśmy zamiar asfaltowo przejechać wyspę tam i z powrotem. Misiek poszedł jednak do informacji turystycznej i dostał mapę, według której jest jeszcze alternatywna droga przez wzniesienia na wyspie. Po krótkich namowach z mojej strony udało się i ruszyliśmy górą. 
Kierujemy się po znakach na Straże- jakieś wzniesienie 170 m. Następnie cały czas prosto przed siebie jak wiedzie główna droga. Mijamy kilka punktów widokowych, droga miejscami kamienista i stroma. Pomyśleć, że pod Ossona nie mogę podjechać a tu daję radę ;D Nie odbijamy po drodze na prawo do żadnych miejscowości ani na lewo na liczne plaże- czas goni, słońce smaży a nam woda się powoli kończy. Nic to - ok 10 km i zjedziemy na asfalt- znajdzie się i jakiś wodopój :)
Jedziemy dalej- widoki piękne- fauna i flora mnie tu zachwycają. Wiele jest drzewek z dziwnymi czerwonymi, pomarańczowymi i zielonymi owocami, próbuję jedno ale wypluwam- nie wiem co to, a nawet ptaki tego nie ruszają ;P Później widzimy, że jacyś ludzie zbierają to jednak do wiaderek :)
Droga wije się pomiędzy wzgórzami to w góra to w dół. Najwyżej wzniesiony punkt to bodajże Veli Bokoil- 272 m n.p.m.
Prawdę powiedziawszy bardziej czuję te 272 m niż ostatnią wyprawę na Kopy w Głuchołazach, a były prawie dwa razy wyższe.
W okolicach Mali Bokoil gubimy się trochę ale sytuacja zostaje opanowana i przed nami już tylko bardzo przyjemny zjazd aż do drogi głównej na Zdrelac:) Jeszcze podjazd na most pod którym przepływaliśmy podczas rejsu. Kilka fotek i ruszamy w drogę powrotną.
Chcemy zakupić gdzieś cokolwiek do picia ale okazuje się, że przez całe 25 km powrotu nie ma ani żadnego sklepu albo są one nieczynne (niedziela). Zdesperowany Misiek prosi jakiegoś autochtona o "water"- dostajemy boską ciecz z kranu na podwórku- to pozwala nam dotrzeć do celu :D
Główną drogą wyspy przez jej największe miejscowości docieramy do Tkon. Tutaj zakupujemy ZIMNE PIWO :* Po sporym wysiłku, lekkim odwodnieniu i o prawie pustym żołądku upijam się połową  puszki :P Wykąpałam rower w morzu (nic to, że słone i potem trochę pordzewiał ), nawet śpiewałam i przytlałam się do nabrzeża :) Powrót będę wspominać więc bardzo miło :D
Dziś ostatni dzień w Chorwacji :( będę tęsknic i to bardzo...

















Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...