Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 16627.86 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 15.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

10-20

Dystans całkowity:4023.32 km (w terenie 44.70 km; 1.11%)
Czas w ruchu:193:24
Średnia prędkość:15.26 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Suma podjazdów:2624 m
Suma kalorii:7641 kcal
Liczba aktywności:240
Średnio na aktywność:16.76 km i 0h 57m
Więcej statystyk
  • DST 17.46km
  • Temperatura 15.5°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwisówką i Ostropa

Poniedziałek, 6 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

na serwisówkę aż do 408 i przez Ostropę na "wilcze doły" i do domu.
Cieplutko i przyjemnie- jak na tą porę roku ;)
Trzeba się odstresować po pracy i przed jutrzejszym dniem  :)
...a na wilczych dołach wsadziłam nogę prosto w strumyk i buty jak po praniu- a generalnie to raczej do prania ;) Rower też się ubabrał jak cholera- w terenie gnojnia ;P


na serwisówce

w Ostropie

Sikornik-  a gdzieś za dużymi blokami nasze mieszkanie :)


  • DST 11.11km
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Lidlów ;)

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 12.08.2014 | Komentarze 0

z mężem na nieudane łowy ;)

  • DST 18.60km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry, Biakło, Lipówki, Kielniki, Olsztyn

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 4

Na miejsce podjechaliśmy z mężem autem (parking przy niebieskim pieszym). Dalej żółtym pieszym w Sokole- podjazd czerwonym pieszym na Puchacz (na zakręcie w lewo poległam-potem dokręciłam do konaru wkopanego w ziemię, ale w połowie podjazdu za nim znów musiałam zejść ;) )


Dalej jazda jak wskazywały strzałki na drzewach :D Tym razem odbijamy w pewnym momencie w lewo a nie jak ostatnio w prawo. Później okazało się, że to ścieżka dydaktyczna, która zaprowadziła nas aż do Amfiteatru w Sokolich. Szlak o wiele trudniejszy do pokonania niż traska w prawo. Dużo kamieni, stromych podjazdów i zjazdów. Część trzeba było podprowadzać z buta :)


to tym razem w lewo :)


na podjeździe




w Sokolich na Puchaczu 


do Amfiteatru ze ścieżki przyrodniczej


Studnia w Amfiteatrze


Schronisko w Amfiteatrze

Zjazd z Amfiteatru też niezły- doprowadził nas do żółtego pieszego.


zjazd z Amfiteartu

Później prosto asfaltem na Biakło- próba podjazdu zakończona trochę dalej niż ostatnio- między skałami.

na Biakło

Zjazd na Lipówki i mała wspinaczka z rowerami aż na sam ich koniec. Zjazd na fajną ścieżkę u podnóża Lipówek prowadzącą na drogę pod zamek. Dalej czerwonym rowerowym aż do ulicy Kielnickiej w poszukiwaniu jakiegoś oznaczenia jak jechać na kamieniołom... oznaczenia się znalazło ale wynikało z niego,że go po drodze minęliśmy... Kielnicką do głównej drogi na Olsztyn i na szlak niebieski na kamieniołom.

bardzo modne w Olsztynie i w Częstochowie wiszące figury, tu na niebieskiej ścieżce do kamieniołomu

Okazało się, że jest prawie wcale nieoznaczony, ale na szczęście wyjechaliśmy w miejscu pod zamkiem, w którym już dzisiaj byliśmy i na czuja pojechaliśmy w stronę skał i dalej drogą u ich podnóża w prawo. Ta ścieżka doprowadziła nas ostatecznie do kamieniołomu.

kamieniołom Kielniki

Zjechaliśmy prawą stroną, bo chciałam zaliczyć fajny upatrzony u znajomej zjazd na końcu trasy. Cały zjazd boski zaliczony w całości włącznie ze stromą końcówką.

zjazd 


widoczek z punktu widokowego


ćwiczenia równowagi


końcówka zjazdu :)

Powrót drugą stroną kamieniołomu trochę opornie, bo jazda po kamieniach (szczególnie pod strome górki) nie jest moją mocną stroną. Sam początek to wpychanie rowerów- dalej już poszło, tylko pod stromą końcóweczkę zmuszona byłam zejść.

widoczek na zamek z kamieniołomu

Powrót tą samą drogą, którą przyjechaliśmy, odbicie na lewo i na rynek do Olsztyna. Lodzik i nawodnienie- i do autka na parkingu. 
Dużo km nie wyszło ale nie zamieniłabym ich nawet na kolejną setkę. Jazda w terenie to jest jednak to :D


  • DST 16.03km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po sklepach i na lotnisko

Poniedziałek, 4 sierpnia 2014 · dodano: 04.08.2014 | Komentarze 0

miało być dalej ale po 20 minutach jazdy zaczęło mżyć a potem coraz bardziej padać.  Popiździło tą pogodę...  :( może jutro uda się nastukać coś więcej ;)

  • DST 13.70km
  • Aktywność Jazda na rowerze

drogą serwisową...

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

z mężem- ruszyć tyłek z domu...



piękne lato :)

  • DST 12.80km
  • Czas 00:35
  • VAVG 21.94km/h
  • Sprzęt Merida TFS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca +

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0

1 km z wczoraj- wyjechałam z zamiarem odwiedzenia Rud, ale... licznik przestał nagle działać i ot tak wszystko zaczęło mnie diabelsko irytować, że nawet pedałowanie wyprowadzało mnie z równowagi... Początki przekwitania ;P Masakra. Do czasu dotarcia nowego łańcucha jazda na Meridzie. Pogoda jak w piekle- zero przyjemności z jazdy, gdy pot leje się po dupsku i to wcale nie z wysiłku ;P.

  • DST 12.80km
  • VMAX 29.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 05.07.2014 | Komentarze 0

ostatni kilometr piechotą- zerwałam łańcuch ;D

  • DST 15.95km
  • Czas 00:42
  • VAVG 22.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 04.07.2014 | Komentarze 0



  • DST 15.95km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.36km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i do Urzędu Miasta

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

... potwierdzić epuap :)

  • DST 13.03km
  • Czas 00:39
  • VAVG 20.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 30 czerwca 2014 · dodano: 30.06.2014 | Komentarze 0

W deszczu "do" i w deszczu "z". Tym razem bez pieluchy ale i tak mokro jak cholercia. Przynajmniej jest ciepło :)