Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 17065.28 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 13.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

ze zdjęciem

Dystans całkowity:13244.61 km (w terenie 165.70 km; 1.25%)
Czas w ruchu:899:14
Średnia prędkość:14.01 km/h
Maksymalna prędkość:62.77 km/h
Suma podjazdów:56706 m
Suma kalorii:143455 kcal
Liczba aktywności:370
Średnio na aktywność:35.89 km i 2h 41m
Więcej statystyk

Park Narodowy Krka Chorwacja

Środa, 17 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 2

Na miejsce dojechaliśmy autem do wejścia Lozovac- parking za free. Kupujemy bilety wstępu za 110 kun, dostajemy mapkę i w drogę. Wsiadamy do autobusu (coś w stylu naszych MPK- dostępne bezpłatnie od kwietnia do października), który podwozi nas jakieś 2 km pod samo wejście na ścieżkę edukacyjną. Ścieżka ma jakieś 2 km i wiedzie przez mostki nad barierkami osadów wapiennych. Można podziwiać florę i faunę rzeki Krki oraz piękne kaskady wody jakie tworzy.  Po drodze są punkty widokowe, elektrownia wodna Krka na wodospadzie Skradinski Buk z 1895 r. oraz młyny wodne z XIX w. W młynach można zobaczyć mielenie zboża, mycie i wyrabianie tkanin, tkanie torebek i tapet, kucie podków, orkę, przewiewanie zboża itp. Najciekawiej prezentuje się sam wodospad Skradinski Buk- największy i najdłuższy wodospad rzeki Krki. Przechodzimy całą ścieżkę w jakieś 2 godziny i wracamy do puntu wejścia. Znów autobus tym razem w górę i do autka. Ruszamy do wejścia Roski Slap  obejrzeć drugi wodospad- Roski Slap, wysoki na 15 m spadający do jeziora Visovackiego. Następnie jedziemy w kierunku Visovac przez Siritovci. Na punkcie widokowym podziwiamy widok na wyspę i jezioro Visowac oraz znajdujący się na wyspie klasztor franciszkański z 1445 r pod wezwaniem MB Visivackiej. Czasu coraz mniej więc szybciutko obieramy kierunek na Burnum. Wśród kamienia i krasu znajdują się ruiny rzymskiego obozu wojskowego z przełomu starej i nowej ery. Stacjonował tam XI legion rzymski Claudiae Piae Fidelis oraz IV legion Flaviae Felix wraz z kohortami. Docieramy też do jedynego amfiteatru wojskowego na terenie Chorwacji. Kilka km dalej są zaś łuki budynku komandorowego w obozie. Idąc dalej ścieżką kilka setek metrów jest punkt widokowy na wodospad Monojlovacki Slap- najwyższy wodospad na rzece Krce (59,6 m. )

I tak oto minął cały dzień- skończyliśmy zwiedzać o 18. a zaczęliśmy o 9 (wejście na ścieżkę przyrodniczą). Dzień pełen wrażeń, a jutro znów napięty program ;) Niestety dzisiejszy dzień oraz dwa następne bez roweru- nie ma sensu pchać się ani do Krka ani tym bardziej do Plitvic na rowerze, że o rejsie nie wspomnę ;D 


wodospad Skradinski Buk


wyspa i jezioro Visowac


wodospad Monojlovacki Slap


amfiteatr 


łuki budynku komandorowego


Trasa- mniej więcej ;)

Zdjęcia : https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 63.43km
  • Czas 03:52
  • VAVG 16.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

stare miasto w Zadarze

Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 8

Trasa


jaszczurki uciekały spod kół :)


po drodze do Zadaru

przed Uniwersytetem w Zadarze


brama Porta Terraferma


na nabrzeżu

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/114955641779276264...

Widzieliśmy Universytet, bramę Porta Terraferma, rzymskie forum i ruiny budowli rzymskich, kościół św. Donata i romańską katedrę św. Anastazji z przełomu XII w. i XIII w., morskie organy oraz układ planetarny przy nadmorskim deptaku, przystań, arsenał z XVIII w., klasztor Franciszkanów z XVI w., kościół św. Marii z charakterystyczną dzwonnicą z 1105, budynek straży miejskiej z wieżą zegarową, renesansową loggię, ratusz... i jeszcze kilka innych zabytkowych budowli. Poza tym piękne Morze Adriatyckie :)

W drodze powrotnej znaleźliśmy małego, chudego kotka. Przywieźliśmy go na kwaterę ale do pokoju nie było szans go wziąć. Został na podwórku, dokarmiliśmy go a później znikł :( Szkoda...


  • DST 7.58km
  • Aktywność Jazda na rowerze

po Biograd na Moru

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 4

Po dojeździe na miejsce postanowiliśmy się na szybko przejść a potem wyskoczyć na rower. Króciutka rundka po okolicy a widoczki już zachęcają :)  Odwiedziliśmy marine Kornati, plażę Drazica i plażę Soline, no i Lidla ;D


słonecznie


może to zjadliwe? :)


i wakacyjnie


znaleziony na podwórku kwatery :)

Reszta zdjęć z dojazdu na miejsce i z miasteczka : https://plus.google.com/photos/114955641779276264...


  • DST 34.79km
  • Czas 01:58
  • VAVG 17.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzierżno Duże / Rzeczyce

Środa, 10 września 2014 · dodano: 10.09.2014 | Komentarze 0

po pracy i ogarnięciu obowiązków domowych- mały wypadzik. Przez Kosów, Zygmunta Starego, Wieczorka i Kozielską, obok Decathlonu i na Nadrzeczną, gdzie już kiedyś dojrzałam śmieszne graffiti. Następnie Okulickiego, Starogliwicką, Staromiejską i w lewo w Rzeczycką na Stare Łabędy. Kolejową i nad jezioro. Po drodze przez jakieś 3 km wiózł mi się na kole rowerzysta na trekingu 28 cali. Dziwne, myślę, że mnie nie wyprzedza... Zagaił rozmowę, że na moich oponach to podziwia, że z taką prędkością jadę. Gdyby biedak znał moje średnie z wycieczek ;D Mam momenty, ale przemęczać się nie lubię ;D Na miejscu zjazd z mojej ulubionej górki, która została totalnie podmyta. Później postanowiłam objechać choć trochę jezioro. Po dwóch km okazało się że trafiłam w totalne zarośla i ścieżka została przecięta zatoczką zaczęło się ściemniać, owady łaknęły coraz bardziej mej krwi wiec jak najszybciej uciekłam ;) 
Powrót przez Rzeczyce- Wiejską, Kozielską, Andersa, Kościuszki, Zygmunta Starego i w Solskiego na ścieżkę rowerową. 

na Nadrzecznej

a tak fajnie się zjeżdżało :(

no i koniec wycieczki, ale za to jak klimatycznie


tory mają w sobie jakąś tajemnicę...  

  • DST 52.34km
  • Czas 03:14
  • VAVG 16.19km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ryczów, Smoleń, Pilica, Ogrodzieniec

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 2

Trasa


Miała być sierpniowa setka, ale pogoda wszystko zweryfikowała. Padło na trasę krótszą, ale odprężającą. Najfajniejsze kawałki jak zwykle terenowe. Zjazd z zamku w Smoleniu od dwóch stron i przejazd czerwonym zarośniętym pieszym między Smoleniem i Pilicą :) Po wczorajszym urodzinowym oblewaniu urodzin siostry wycieczka jak znalazł.
Szkoda,że ciemne chmury przegnały nas z zamku w Ogrodzieńcu. W końcu mieliśmy wejść porządnie pozwiedzać i znów pupa :( Chyba nie jest nam dane ;) Ale nic to- odwiedzi się go z autkiem.


W Ryczowie napotkana zajadła biełosipiedistka- bardzo miło się rozmawiało :D Rower służy obecnie jako podpora życiowa :)

Reszta zdjęć tu: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...
 
i asekuracyjny zjazd z ruin Smolenia- od drugiej strony też jest przyjemnie choć mniej stromo.




  • DST 70.67km
  • Czas 04:37
  • VAVG 15.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

lajtowy Chorzów

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 0

Dziś wyjazd to pomysł Misia. Trasę opracował i on prowadził :) Cel to park w Chorzowie. 
W drodze powrotnej trochę się pogubiliśmy ale problem rozwiązała nawigacja. Na miejscu odwiedziliśmy bardzo ciekawy park w Chorzowie, w którym można zaliczyć bardzo fajny singielek w terenie- zrobili go downhillowcy :) Późno wróciliśmy więc dziś wylądowaliśmy na kebabie ;P Jutro za to będzie domowy obiadek dla mężusia za dzisiejszy pięknie spędzony wspólny dzień :*

Trasa


żyrafa pod samo niebo...na Placu Żyrafy

księcia już mam, ale można mieć zapasowego ;D przy jednym z wielu kwietnków

pozdrowienia od Pani Lamy :) jedna z wielu więźniarek w zoo ;P

Gromowładny przy wyjeździe z singielka

przy ogrodzie bylinowym- odrobinę psychodeliczne

reszta zdjęć jutro...


  • DST 107.65km
  • Czas 05:54
  • VAVG 18.25km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

zwariowany Lubliniec

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 3

na dziś zaplanowałam dłuższy wyjazd. Początki trudne- pierwsze 20 km jechało się jak po grudzie (nawet jak na mnie ;P ) Później sę rozkręciłam. 

Trasa

Wyjazd w całości asfaltowy. Dojazd bez żadnych komplikacji, poza robotami drogowymi na odcinku 1,5 km. Zamknęli jeden pas, włączyli sygnalizację świetlną i gitara. Ledwo zdążyłam przejechać a za mną sznur aut, w większości ciężarówki, które nie miały jak mnie wyprzedzić na wąskim pasie ;D Dziwne,że tacy spokojni za mną gęsiego jechali :)
Objazdóweczka po mieście- bardzo mi się spodobało. Miło i przytulnie. 
W czasie powrotu małe zagubienie drogi, ale ogarnęłam szybko sytuację. Trzeba było wrócić na czas do domu, bo mąż wróci z pracy a obiadu niet... a leczo samo się nie zrobi. Niestety jakieś 45 km przed domem zaczęło kropić i jak zaczęło tak przestać nie chciało. Dwie godziny jechałam w sporym deszczu. Po 30 minutach przestałam zwracać uwagę na kałuże- nie miało celu ich omijanie. Wszystkim, którzy lubią mieć suche okolice intymne zalecam nie kupowanie siodełka z dziurką ;D ;P Gdy wróciłam każdy centymetr ciała miałam mokry. Ostatnie 10 km uprzyjemniły mi kupione przy drodze truskawki (prawdopodobnie jedne z ostatnich w sezonie). Zjadłam prawie całe 0.5 kg i prawie zapomniałam, że jest zimno, mokro i do domu daleko :) Dodatkowo wiał zajebiaszczy w mordewind...
W domu ubrania wylądowały w pralce, ja w wannie (rower umył się sam na wycieczce), a na koniec my z mężem skończyliśmy w restauracji- leczo będzie jutro ;D

W końcu wyskoczyła dwójka z przodu na tegorocznym przebiegu i czwórka w przebiegu Krossa, a dzisiejsza wycieczka to moja trzecia życiowa przekroczona kilometrowa setka :) Mało tego a jednak cieszy, że jeszcze się chce. Może strzelę jeszcze jedną setkę do końca miesiąca? Się zobaczy...


dobrze, że miałam truskawki- co tam, że niemyte ;P

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 43.66km
  • Czas 02:32
  • VAVG 17.23km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

klimatyczne Zabrze

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 2

Trasa

Pogoda na rower super tylko później zaczęło wiać.
Wycieczka krótka, acz prowadząca w urzekające miejsce, jakim okazało się miasto Zabrze. Wybrałam się bez przekonania- ot wyjazd dla zabicia czasu i ruszenia się z domu. Okazało się, że miasto Zabrze ma prawdziwy klimat śląska (w Gliwicach jakoś tego nie poczułam). 


kopalnia Guido

urzekły mnie takie zabudowania...

reszta zdjęć tu: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...

Najpiękniejsze są kamienice i stare budynki tchnące śląskim klimatem. Nie potrafię tego określić, ale poczułam się tam trochę jakbym przeniosła się w czasie i do mojego dzieciństwa... piękne uczucie :)

  • DST 78.19km
  • Czas 04:22
  • VAVG 17.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brynek, Tworóg, Pyskowice

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 15.08.2014 | Komentarze 0

Z mężem. Pogoda piękna więc szkoda siedzieć w domu. Zrobiliśmy asfaltową objazdówkę w okolicach Gliwic. 

Trasa

W drodze powrotnej zaczęło się chmurzyć, zmoczyło nas jednak tylko trochę. 


jezioro Czechowickie


dawny pałac w Brynku z pierwszej połowy XIX wieku. - obecnie internat gimnazjum


wieża ciśnień w Brynku z 1905 r


Kapliczka św. Anny w Tworogu


połowa drogi dla rowerów- tak powinna wyglądać każda ulica ;D (Tworóg)


najpiękniejszy chyba Urząd Gminy jaki widziałam :) Dawny zamek w Tworgu z z XVIII w.


kaplica w parku zamkowym, późnobarokowa podbita gontem i zwieńczona kopułą, z 1796 r.


  • DST 50.49km
  • Czas 03:29
  • VAVG 14.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeprośna, park Lisiniec, Ossona, Zielona Góra, Towarne

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 5

Trasa  

Ostatni dzień w domu- po obowiązkach domowych można było się wybrać na rower. Najpierw autkiem do Olsztyna. Cel to park Lisiniec w Czewie. Trasa "do" asfaltowa- małe kręcenie po parku lisienieckim. Powrót przez Ossona- 7 razy pokonana w tym samym miejscu między skałkami ;P Te osuwające się kamienie są nie na moje nerwy...  


Następnie czerwonym pieszym na Zieloną Górę. Część podjechana, część z buta- widać, że rowerzyści wyjeździli sobie w niektórych miejscach alternatywny szlaczek obok ścieżki pieszej. Gdy lepiej się podjazd pozna góra jest do podjechania :) Zjazd czerwonym pieszym i przez Kusięta na Towarne. Podjazd pod sam szczyt- zdobyty :) Następnie zjazd i do Olsztyna na parking pod Biakło.


na Przeprośnej


w I Alei 


pomnik Naczelnika na placu Biegańskiego


kościół św. Jakuba na placu Biegańskiego


targ w III Alei


fontanna w III Alei


przed Jasną Górą

Zbiorniki w parku Lisiniec:

Pacyfik 

Bałtyk

Adriatyk


i jeszcze raz widoczek na klasztor jasnogórski


część podjazdu pod Zielona Górę.


Towarne zdobyte 


Ćwiczeń równowagi cd.


Z olsztyńskim zamkiem w tle- na Towarnych




Jurto powrót w okropne rejony mego zamieszkania :( me don't like it...