Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 16627.86 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 15.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

ze zdjęciem

Dystans całkowity:12987.43 km (w terenie 165.70 km; 1.28%)
Czas w ruchu:785:35
Średnia prędkość:15.72 km/h
Maksymalna prędkość:62.77 km/h
Suma podjazdów:55774 m
Suma kalorii:143455 kcal
Liczba aktywności:355
Średnio na aktywność:36.69 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 70.67km
  • Czas 04:37
  • VAVG 15.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

lajtowy Chorzów

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 0

Dziś wyjazd to pomysł Misia. Trasę opracował i on prowadził :) Cel to park w Chorzowie. 
W drodze powrotnej trochę się pogubiliśmy ale problem rozwiązała nawigacja. Na miejscu odwiedziliśmy bardzo ciekawy park w Chorzowie, w którym można zaliczyć bardzo fajny singielek w terenie- zrobili go downhillowcy :) Późno wróciliśmy więc dziś wylądowaliśmy na kebabie ;P Jutro za to będzie domowy obiadek dla mężusia za dzisiejszy pięknie spędzony wspólny dzień :*

Trasa


żyrafa pod samo niebo...na Placu Żyrafy

księcia już mam, ale można mieć zapasowego ;D przy jednym z wielu kwietnków

pozdrowienia od Pani Lamy :) jedna z wielu więźniarek w zoo ;P

Gromowładny przy wyjeździe z singielka

przy ogrodzie bylinowym- odrobinę psychodeliczne

reszta zdjęć jutro...


  • DST 107.65km
  • Czas 05:54
  • VAVG 18.25km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

zwariowany Lubliniec

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 3

na dziś zaplanowałam dłuższy wyjazd. Początki trudne- pierwsze 20 km jechało się jak po grudzie (nawet jak na mnie ;P ) Później sę rozkręciłam. 

Trasa

Wyjazd w całości asfaltowy. Dojazd bez żadnych komplikacji, poza robotami drogowymi na odcinku 1,5 km. Zamknęli jeden pas, włączyli sygnalizację świetlną i gitara. Ledwo zdążyłam przejechać a za mną sznur aut, w większości ciężarówki, które nie miały jak mnie wyprzedzić na wąskim pasie ;D Dziwne,że tacy spokojni za mną gęsiego jechali :)
Objazdóweczka po mieście- bardzo mi się spodobało. Miło i przytulnie. 
W czasie powrotu małe zagubienie drogi, ale ogarnęłam szybko sytuację. Trzeba było wrócić na czas do domu, bo mąż wróci z pracy a obiadu niet... a leczo samo się nie zrobi. Niestety jakieś 45 km przed domem zaczęło kropić i jak zaczęło tak przestać nie chciało. Dwie godziny jechałam w sporym deszczu. Po 30 minutach przestałam zwracać uwagę na kałuże- nie miało celu ich omijanie. Wszystkim, którzy lubią mieć suche okolice intymne zalecam nie kupowanie siodełka z dziurką ;D ;P Gdy wróciłam każdy centymetr ciała miałam mokry. Ostatnie 10 km uprzyjemniły mi kupione przy drodze truskawki (prawdopodobnie jedne z ostatnich w sezonie). Zjadłam prawie całe 0.5 kg i prawie zapomniałam, że jest zimno, mokro i do domu daleko :) Dodatkowo wiał zajebiaszczy w mordewind...
W domu ubrania wylądowały w pralce, ja w wannie (rower umył się sam na wycieczce), a na koniec my z mężem skończyliśmy w restauracji- leczo będzie jutro ;D

W końcu wyskoczyła dwójka z przodu na tegorocznym przebiegu i czwórka w przebiegu Krossa, a dzisiejsza wycieczka to moja trzecia życiowa przekroczona kilometrowa setka :) Mało tego a jednak cieszy, że jeszcze się chce. Może strzelę jeszcze jedną setkę do końca miesiąca? Się zobaczy...


dobrze, że miałam truskawki- co tam, że niemyte ;P

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 43.66km
  • Czas 02:32
  • VAVG 17.23km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

klimatyczne Zabrze

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 2

Trasa

Pogoda na rower super tylko później zaczęło wiać.
Wycieczka krótka, acz prowadząca w urzekające miejsce, jakim okazało się miasto Zabrze. Wybrałam się bez przekonania- ot wyjazd dla zabicia czasu i ruszenia się z domu. Okazało się, że miasto Zabrze ma prawdziwy klimat śląska (w Gliwicach jakoś tego nie poczułam). 


kopalnia Guido

urzekły mnie takie zabudowania...

reszta zdjęć tu: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...

Najpiękniejsze są kamienice i stare budynki tchnące śląskim klimatem. Nie potrafię tego określić, ale poczułam się tam trochę jakbym przeniosła się w czasie i do mojego dzieciństwa... piękne uczucie :)

  • DST 78.19km
  • Czas 04:22
  • VAVG 17.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brynek, Tworóg, Pyskowice

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 15.08.2014 | Komentarze 0

Z mężem. Pogoda piękna więc szkoda siedzieć w domu. Zrobiliśmy asfaltową objazdówkę w okolicach Gliwic. 

Trasa

W drodze powrotnej zaczęło się chmurzyć, zmoczyło nas jednak tylko trochę. 


jezioro Czechowickie


dawny pałac w Brynku z pierwszej połowy XIX wieku. - obecnie internat gimnazjum


wieża ciśnień w Brynku z 1905 r


Kapliczka św. Anny w Tworogu


połowa drogi dla rowerów- tak powinna wyglądać każda ulica ;D (Tworóg)


najpiękniejszy chyba Urząd Gminy jaki widziałam :) Dawny zamek w Tworgu z z XVIII w.


kaplica w parku zamkowym, późnobarokowa podbita gontem i zwieńczona kopułą, z 1796 r.


  • DST 50.49km
  • Czas 03:29
  • VAVG 14.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeprośna, park Lisiniec, Ossona, Zielona Góra, Towarne

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 5

Trasa  

Ostatni dzień w domu- po obowiązkach domowych można było się wybrać na rower. Najpierw autkiem do Olsztyna. Cel to park Lisiniec w Czewie. Trasa "do" asfaltowa- małe kręcenie po parku lisienieckim. Powrót przez Ossona- 7 razy pokonana w tym samym miejscu między skałkami ;P Te osuwające się kamienie są nie na moje nerwy...  


Następnie czerwonym pieszym na Zieloną Górę. Część podjechana, część z buta- widać, że rowerzyści wyjeździli sobie w niektórych miejscach alternatywny szlaczek obok ścieżki pieszej. Gdy lepiej się podjazd pozna góra jest do podjechania :) Zjazd czerwonym pieszym i przez Kusięta na Towarne. Podjazd pod sam szczyt- zdobyty :) Następnie zjazd i do Olsztyna na parking pod Biakło.


na Przeprośnej


w I Alei 


pomnik Naczelnika na placu Biegańskiego


kościół św. Jakuba na placu Biegańskiego


targ w III Alei


fontanna w III Alei


przed Jasną Górą

Zbiorniki w parku Lisiniec:

Pacyfik 

Bałtyk

Adriatyk


i jeszcze raz widoczek na klasztor jasnogórski


część podjazdu pod Zielona Górę.


Towarne zdobyte 


Ćwiczeń równowagi cd.


Z olsztyńskim zamkiem w tle- na Towarnych




Jurto powrót w okropne rejony mego zamieszkania :( me don't like it...


  • DST 18.60km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry, Biakło, Lipówki, Kielniki, Olsztyn

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 4

Na miejsce podjechaliśmy z mężem autem (parking przy niebieskim pieszym). Dalej żółtym pieszym w Sokole- podjazd czerwonym pieszym na Puchacz (na zakręcie w lewo poległam-potem dokręciłam do konaru wkopanego w ziemię, ale w połowie podjazdu za nim znów musiałam zejść ;) )


Dalej jazda jak wskazywały strzałki na drzewach :D Tym razem odbijamy w pewnym momencie w lewo a nie jak ostatnio w prawo. Później okazało się, że to ścieżka dydaktyczna, która zaprowadziła nas aż do Amfiteatru w Sokolich. Szlak o wiele trudniejszy do pokonania niż traska w prawo. Dużo kamieni, stromych podjazdów i zjazdów. Część trzeba było podprowadzać z buta :)


to tym razem w lewo :)


na podjeździe




w Sokolich na Puchaczu 


do Amfiteatru ze ścieżki przyrodniczej


Studnia w Amfiteatrze


Schronisko w Amfiteatrze

Zjazd z Amfiteatru też niezły- doprowadził nas do żółtego pieszego.


zjazd z Amfiteartu

Później prosto asfaltem na Biakło- próba podjazdu zakończona trochę dalej niż ostatnio- między skałami.

na Biakło

Zjazd na Lipówki i mała wspinaczka z rowerami aż na sam ich koniec. Zjazd na fajną ścieżkę u podnóża Lipówek prowadzącą na drogę pod zamek. Dalej czerwonym rowerowym aż do ulicy Kielnickiej w poszukiwaniu jakiegoś oznaczenia jak jechać na kamieniołom... oznaczenia się znalazło ale wynikało z niego,że go po drodze minęliśmy... Kielnicką do głównej drogi na Olsztyn i na szlak niebieski na kamieniołom.

bardzo modne w Olsztynie i w Częstochowie wiszące figury, tu na niebieskiej ścieżce do kamieniołomu

Okazało się, że jest prawie wcale nieoznaczony, ale na szczęście wyjechaliśmy w miejscu pod zamkiem, w którym już dzisiaj byliśmy i na czuja pojechaliśmy w stronę skał i dalej drogą u ich podnóża w prawo. Ta ścieżka doprowadziła nas ostatecznie do kamieniołomu.

kamieniołom Kielniki

Zjechaliśmy prawą stroną, bo chciałam zaliczyć fajny upatrzony u znajomej zjazd na końcu trasy. Cały zjazd boski zaliczony w całości włącznie ze stromą końcówką.

zjazd 


widoczek z punktu widokowego


ćwiczenia równowagi


końcówka zjazdu :)

Powrót drugą stroną kamieniołomu trochę opornie, bo jazda po kamieniach (szczególnie pod strome górki) nie jest moją mocną stroną. Sam początek to wpychanie rowerów- dalej już poszło, tylko pod stromą końcóweczkę zmuszona byłam zejść.

widoczek na zamek z kamieniołomu

Powrót tą samą drogą, którą przyjechaliśmy, odbicie na lewo i na rynek do Olsztyna. Lodzik i nawodnienie- i do autka na parkingu. 
Dużo km nie wyszło ale nie zamieniłabym ich nawet na kolejną setkę. Jazda w terenie to jest jednak to :D


  • DST 23.24km
  • Czas 01:21
  • VAVG 17.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poraj

Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 08.08.2014 | Komentarze 4

z Osin na Poraj- zbiornik objechany zielonym szlakiem- na Jastrząb i czarnym w stronę Kamienicy Polskiej i na Osiny.


w Masłońskiem


biedronka "ledwokropka" ;)


Zalew w Poraju

  • DST 113.20km
  • Czas 06:47
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra św. Anny

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 2

W końcu nastał czas realizacji dawnego zamierzenia wyjazdu na św. Annę, czyli najwyższe wzniesienie Masywu Chełmskiego, ciągnącego się Wyżyną Śląską od Tarnowskich Gór po Opole.Wypad terenowo/asfaltowy. Trasa "do" szuterkiem, asfaltem i dróżkami w lesie aż do Rudzińca. Potem asfaltem na Ujazd, Zalesie, Lichynię i na św. Annę. Na Górze objazdówka - amfiteatr (tylko z wysoka, bo nie było czasu ani ochoty do niego schodzić po stromych schodach wśród drzew), bazylika, ołtarz papieski, dom pielgrzyma, wykopaliska geologiczne widziane z góry. Powrót terenowym zjazdem żółtym rowerowym. Postanowiłam jechać nim dalej na Ujazd, ale niestety dobre oznaczenie nagle się skończyło i wylądowałam na dzikim polu...na nic się zdało podjechanie zarąbiście stromego podjazdu na Porębę. Przynajmniej mogłam nim potem zjechać ;) Przyszło wracać czarnym rowerowym, ale to i dobrze, bo uzupełniłam zapasy wody przy Siedmiu Źródełkach :) W Zalesiu Śląskim dalej czarnym rowerowym przez urocze pola aż do Ujazdu. Dalej na Łany, Pławniowice, Taciszów i Kleszczów. Ostatnie kilometry dały się we znaki - bolał kark i barki :( Na szczęście dałam radę i wycieczkę będę fajnie wspominać :) 


jak ja lubie dłuuuuuuuuugie asfaltowe podjazdy :P



Bazylika na Górze św.Anny


terenowy zjazd z Góry- 28 km/h na liczniku- na więcej resztki rozumu nie pozwalały :D

Reszta zdjęć tu- https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...

TRASA



  • DST 34.42km
  • Czas 02:32
  • VAVG 13.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry- Olsztyn- Lipówki - Biakło

Poniedziałek, 28 lipca 2014 · dodano: 28.07.2014 | Komentarze 2

Terenowo z mężem :)
Małymi częstochowskimi klasykami :)

Z Osin przez Poraj- Choroń i w Sokole na czarny i czerwony pieszy. Z czerwonego na terenowe ścieżki i wyjazd z nich na żółty pieszy. Całe przejechane z jednym zejściem z roweru na kamienistym kawałku. Dalej czerwonym pieszym na Olsztyński zamek- pizza i lody, leżakowanie przed fontanną na rynku i powrót. Podjazd na Lipówki od strony Leśnego- podjechany do początku lasku. Zjazd do Biakła i podjazd zakończony na kamieniach miedzy skałkami. Wejście na szczyt- potem zjazd do parkingu i powrót asfaltem, pomarańczowym rowerowym i drogą do Osin.
Kilometrów mało a potu się dzisiaj trochę wylało :D



W Sokolich Górach


Rynek w Olsztynie


Widok na Biakło z Lipówek


podjazd pod Biakło



Widoczki z Biakła



przyjemny zjazd :)


  • DST 70.45km
  • Czas 04:18
  • VAVG 16.38km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamek w Będzinie i Wzgórze św. Doroty

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 0


w Siewierzu się bili ;D


Zamek w Będzinie


masakryczny podjazd jakimś polem pod Wzgórze Doroty- podjechany 


kościół św. Doroty na szczycie wzgórza

podjazd od łatwiejszej strony- od przodu kościoła. Drugi zjazd i podjazd o wiele ciekawszy :) Oba podjechane :)


Widoczek na Będzin ze wzgórza


i jeszcze raz kościółek :)

Wycieczka z Siewierza z mężem :) Trasa do bez problemowo- z była totalną pomyłką ;) Zdałam się na ludzi i nie planowałam za bardzo powrotu (tylko główne wsie). Skończyło się tak, że wylądowaliśmy na Pogorii IV, którą chciałam ominąć ;) Mam nauczkę- opracowywać traski, jak chcę gdzieś dojechać i wrócić po swojemu ;)

Trasa