Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Marta84 z miasteczka Osiny/Poraj/Kamienica Polska/Poc. Mam przejechane 17054.54 kilometrów w tym 168.70 w terenie. Jeżdżę z kosmiczną średnią 13.19 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Marta84.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

w towarzystwie

Dystans całkowity:9534.94 km (w terenie 32.00 km; 0.34%)
Czas w ruchu:538:35
Średnia prędkość:14.95 km/h
Maksymalna prędkość:62.77 km/h
Suma podjazdów:42005 m
Suma kalorii:107976 kcal
Liczba aktywności:347
Średnio na aktywność:27.56 km i 1h 55m
Więcej statystyk
  • DST 40.34km
  • Czas 02:31
  • VAVG 16.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

ruiny zamku w Rudzie Śląskiej i domu Karola Goduli + optyk

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 5

34,407 km do/z Rudy Ślaskiej, reszta to wizyta u optyka na Daszyńskiego :)
Dziś wolny dzień więc po późnym śniadaniu zaplanowana wczoraj wycieczka ;D O ruinach zamku dowiedziałam się z internetu. Za Wikipedią: " Zamek został zbudowany prawdopodobnie pod koniec XIV w. Od roku 1543 obiekt przypuszczalnie należał do Jana Gierałtowskiego (m.in. właściciela zamku w Chudowie). W pierwszej połowie XVII wieku podczas wojny trzydziestoletniej obiekt został zniszczony. W następnych latach zamek zaczęto powoli odbudowywać, przekształcając go na niewielki pałac. W 1754 roku czynna już była w tym obiekcie kaplica. Pałac został przebudowany w XIX wieku w stylu neogotyckim i w tym stanie dotrwał do II wojny światowej. W 1945 roku został spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej, a następnie opuszczony i nieremontowany całkowicie popadł w ruinę. Do dziś zachowały się tylko kamienne fragmenty murów o grubości do 3 metrów wskazujące na średniowieczną metrykę tego obiektu, jednak do tej pory nie przeprowadzano żadnych badań archeologicznych dotyczących tego założenia."
Obok zamku są ruiny domu Karola Goduli. Chętni mogą poczytać na necie kim był ;)

Większość trasy asfaltowa. Jazda w godzinach szczytu po mieście powala, ale dziś wszyscy kierowcy byli nad wyraz kulturalni :) W teren wjechaliśmy w okolicach ul. Stalmacha na drogę wzdłuż torów aż do ul Szczęść Boże. Bardzo fajna okolica- niestety atmosferę zepsuło na chwilę okoliczne wysypisko śmieci i ujadanie psiaków z miejscowego schroniska... serce się kraje :/

Żal też patrzeć co zostało z pięknej budowli, jaką był niegdyś zamek/pałac... 70 lat wystarczyło, by wyglądał jak ruiny zamku w Olsztynie... 

GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 2
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 1 © Marta84
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 1
GRuchacze na placu przy ul 3 Maja w Zabrzu 2 © Marta84
Wieża ciśnieniowo-kominowa szpitala przy ul. Zygmunta Krasińskiego w Zabrzu
Wieża ciśnieniowo-kominowa szpitala przy ul. Zygmunta Krasińskiego w Zabrzu © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 1
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 2
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 3
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej- wzmocnienia  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 4
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 5
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 6
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej  © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 10
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej - widok z domu Goduli © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 8
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 7
Ruiny domu Karola Goduli w Rudzie Śląskiej - piwnice © Marta84
Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 9
Ruiny domu Karola Goduli © Marta84

Ruiny zamku/pałacu w Rudzie Śląskiej 11
Ruiny domu K. Goduli- podłoga © Marta84

Dom K. Goduli w Rudzie Ślaskiej
Dom K. Goduli w Rudzie Ślaskiej fot. z neta...

Zamek w Rudzie Śląskiej- ok.1913 r
Zamek w Rudzie Śląskiej- ok.1913 r fot. z neta...

Na skrzyżowaniu Trąbackiej i Bytomskiej w Zabrzu
Na skrzyżowaniu Trąbackiej i Bytomskiej w Zabrzu © Marta84

Jeszcze sporo do odgruzowania i pewnie kilka ciekawych rzeczy o zamku i domu ujrzy światło dzienne :)

Trasa


  • DST 47.18km
  • Czas 02:52
  • VAVG 16.46km/h
  • Temperatura 8.6°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chudów

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Serwisówką, na niebieski szlak przez Wilcze Gardło, w Smolnicy na żółty na Nieborowice (jeszcze mi się nie znudziła ;) ). Następnie na niebieski przez Krywałd, Szczygłowice i na Chudów. Powrót zielonym przez Bojków do domu.
Dziś o wiele cieplej niż wczoraj i mniej wiało. Wycieczka z Miśkiem- bo muszę go od czasu do czasu pomęczyć ;)
Dawno nie byłam w Chudowie a trasa bardzo przyjemna- dróżki przez laski i pola to jest to, co lubię :) 
Na niebieskim rowerowym za Krywałdem
Na niebieskim rowerowym za Krywałdem © Marta84
Jesień w pełni :)
Jesień w pełni :) © Marta84
Po drodze na Chudów na niebieskim rowerowym są liczne jeziorka i stawiki
Po drodze na Chudów na niebieskim rowerowym są liczne jeziorka i stawiki © Marta84
Głaz narzutowy przed zamkiem warzy 18,4 t (naniesiony z terenów dzisiejszej Szwecki przez lądolód plejstoceński)
Głaz narzutowy przed zamkiem waży 18,4 t (naniesiony z terenów dzisiejszej Szwecji przez lądolód plejstoceński) © Marta84
Piękne psiaczki w parku zamkowym
Piękne psiaczki w parku zamkowym © Marta84
Utopiec w zamkowym parku chyba zalał się w trupa :)
Utopiec w zamkowym parku chyba zalał się w trupa :) © Marta84
Zamek w Chudowie
Zamek w Chudowie © Marta84
Chudowska Topola Tekla :)
Chudowska Topola Tekla :) © Marta84
Koza musi być  ;)
Koza musi być ;) © Marta84

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...


  • DST 51.51km
  • Czas 02:51
  • VAVG 18.07km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Łążczok i Racibórz

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 4

Dziś wyjazd z Miśkiem. Podjechaliśmy autkiem do Rud. Przebudzenie dziś było późne wiec trzeba było zaoszczędzić km ;) Poza tym po wczorajszej wycieczce jakoś nie miałam siły na wykręcenie setki...
Z Rud ruszyliśmy 919 na Kolonie Renerowską i zaraz skręciliśmy w prawo na czerwony szlak rowerowy. Bardzo fajny kawałek trasy- przez lasy raciborskie w pięknej jesiennej aurze :) Ze szlaku zjechaliśmy dopiero za Nędzą na zielony szlak rowerowy na Rezerwat Łężczok. 40 minut kręciliśmy się po rezerwacie- byliśmy tam na wiosnę, ale teraz jest tam o wiele piękniej. Co prawda spuszczono wodę z jednego ze stawów ale nic a nic nie ujęło to miejscu uroku :)
Z Łężczoka podjechaliśmy 919 na Racibórz i za Kanałem Ulga zjechaliśmy na prawo na czerwony rowerowy (na ścieżkę rowerową wzdłuż Odry). Tak dotarliśmy przez park Zamkowy do właściwego celu wycieczki- Zamku Piastowskiego. Wstęp na zamek kosztuje 2 zł i w tej cenie jest oprowadzanie z przewodnikiem. Przez ponad pół godziny zwiedzaliśmy kolejne pomieszczenia i ekspozycje. Bardzo miła obsługa, pięknie przygotowany i odrestaurowany obiekt. Ciekawie było :)
Trochę czasu zostało więc podążyliśmy jeszcze na szybko odwiedzić rynek. 
Droga powrotna na szybko- trasą 919 na Rudy.
Piękny jesienny dzień- pogoda dopisała i mnóstwo ludzi dziś kręciło lub trekingowało :)
Jeszcze po powrocie zdążyłam babkę Miśkowi upiec- dziś grzecznie podążał za mną ;*

Medytacje ma czerwonym rowerowym
Medytacje ma czerwonym rowerowym © Marta84

W drodze na Nędzę
W drodze na Nędzę © Marta84

Leśniczówka Krasiejów na czerwonym rowerowym
Leśniczówka Krasiejów na czerwonym rowerowym © Marta84

Punkt obserwacyjny w rezerwacie Łężczok
Punkt obserwacyjny w rezerwacie Łężczok © Marta84

Pracowita jesień dla pajączków :)
Pracowita jesień dla pajączków :) © Marta84

Miejscowa
Miejscowa "tfurczość" na punkcie widokowym © Marta84

Przed wejściem na zamek trzeba się odpowiednio nastroić
Przed wejściem na zamek trzeba się odpowiednio nastroić © Marta84

Zamek Piastowski w Raciborzu
Zamek Piastowski w Raciborzu © Marta84

Wewnątrz zamku cudeńka
Wewnątrz zamku cudeńka © Marta84

I pierwsze graffiti w Polsce
I pierwsze graffiti w Polsce © Marta84

Łeb ucięty przy samej dupie
Łeb ucięty przy samej dupie © Marta84

Fajnie byłoby pracować w służbie więziennej
Fajnie byłoby pracować w służbie więziennej © Marta84  

Lekcja pierwsza: Gdy pałujesz mocno trzymaj pałkę !
Lekcja pierwsza: Gdy pałujesz mocno trzymaj pałkę ! © Marta84

Rzeka Odra w Raciborzu
Rzeka Odra w Raciborzu © Marta84

Rynek w Raciborzu
Rynek w Raciborzu © Marta84

A świat się kręci i kręci
A świat się kręci i kręci © Marta84

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...

...i dziś pierwszy raz przekroczyłam magiczną dla mnie barierę 3 tysięcy w roku... i 5 tysięcy na Krossie już jest ;) Dla mnie - super :)

  • DST 23.83km
  • Czas 01:12
  • VAVG 19.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Knurów- osiedle Tysiąclecia

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 16.10.2014 | Komentarze 2

Trasą 78 do Mysiej Góry i w lewo na niebieski rowerowy. Do Knurowa ul Niepodległości 921. Na rondzie w lewo na Gliwice w 1 Maja/Knurowską i na 78 do domu.
Takie sobie kółko by się ruszyć- musiałam przygotować obiadek mężusiowi a w drodze powrotnej jeszcze wyjechałam mu naprzeciw :)
Lato ewidentnie ogłasza kapitulację- oby szybko minęły nadchodzące chłodne dni ;)

W Knurowie sklepu pilnuje Anioł :)
W Knurowie sklepu pilnuje Anioł :) © Marta84

  • DST 3.41km
  • Aktywność Jazda na rowerze

lotnisko

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 0

na imprezę pracowniczą... 
mówiąc wprost- spiłam się jak świnia :P Szczęście,że rower zdołał doprowadzić mnie do domu :) 
Nie piję wódki co najmniej przez następne pół roku :/ łeeeeeeeeeee...

  • DST 17.46km
  • Temperatura 15.5°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwisówką i Ostropa

Poniedziałek, 6 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

na serwisówkę aż do 408 i przez Ostropę na "wilcze doły" i do domu.
Cieplutko i przyjemnie- jak na tą porę roku ;)
Trzeba się odstresować po pracy i przed jutrzejszym dniem  :)
...a na wilczych dołach wsadziłam nogę prosto w strumyk i buty jak po praniu- a generalnie to raczej do prania ;) Rower też się ubabrał jak cholera- w terenie gnojnia ;P


na serwisówce

w Ostropie

Sikornik-  a gdzieś za dużymi blokami nasze mieszkanie :)


  • DST 21.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 18.53km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Przyszowic

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 04.10.2014 | Komentarze 0

trasa krótko i konkretnie w wybrane miejsce- do pałacyku w Przyszowicach. Wycieczka zainspirowana wyjazdem Dynio :)
Trasa: Płażyńskiego i na Pszczyńską- prosto do Przyszowic. Powrót taki sam i jeszcze po Miska wstąpiłam jak z pracy wracał :)






pałacyk, kapliczki i pomnik w Przyszowcach.


  • DST 47.53km
  • Czas 03:28
  • VAVG 13.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

otok Pašman- czyli mój mały maraton MTB

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 4

Najpierw dostaliśmy się an wyspę promem z Biogradu na Tkon- 15 kun za osobę i 16 za rower w jedną stronę... zdzierstwo :/
Z Tkon mieliśmy zamiar asfaltowo przejechać wyspę tam i z powrotem. Misiek poszedł jednak do informacji turystycznej i dostał mapę, według której jest jeszcze alternatywna droga przez wzniesienia na wyspie. Po krótkich namowach z mojej strony udało się i ruszyliśmy górą. 
Kierujemy się po znakach na Straże- jakieś wzniesienie 170 m. Następnie cały czas prosto przed siebie jak wiedzie główna droga. Mijamy kilka punktów widokowych, droga miejscami kamienista i stroma. Pomyśleć, że pod Ossona nie mogę podjechać a tu daję radę ;D Nie odbijamy po drodze na prawo do żadnych miejscowości ani na lewo na liczne plaże- czas goni, słońce smaży a nam woda się powoli kończy. Nic to - ok 10 km i zjedziemy na asfalt- znajdzie się i jakiś wodopój :)
Jedziemy dalej- widoki piękne- fauna i flora mnie tu zachwycają. Wiele jest drzewek z dziwnymi czerwonymi, pomarańczowymi i zielonymi owocami, próbuję jedno ale wypluwam- nie wiem co to, a nawet ptaki tego nie ruszają ;P Później widzimy, że jacyś ludzie zbierają to jednak do wiaderek :)
Droga wije się pomiędzy wzgórzami to w góra to w dół. Najwyżej wzniesiony punkt to bodajże Veli Bokoil- 272 m n.p.m.
Prawdę powiedziawszy bardziej czuję te 272 m niż ostatnią wyprawę na Kopy w Głuchołazach, a były prawie dwa razy wyższe.
W okolicach Mali Bokoil gubimy się trochę ale sytuacja zostaje opanowana i przed nami już tylko bardzo przyjemny zjazd aż do drogi głównej na Zdrelac:) Jeszcze podjazd na most pod którym przepływaliśmy podczas rejsu. Kilka fotek i ruszamy w drogę powrotną.
Chcemy zakupić gdzieś cokolwiek do picia ale okazuje się, że przez całe 25 km powrotu nie ma ani żadnego sklepu albo są one nieczynne (niedziela). Zdesperowany Misiek prosi jakiegoś autochtona o "water"- dostajemy boską ciecz z kranu na podwórku- to pozwala nam dotrzeć do celu :D
Główną drogą wyspy przez jej największe miejscowości docieramy do Tkon. Tutaj zakupujemy ZIMNE PIWO :* Po sporym wysiłku, lekkim odwodnieniu i o prawie pustym żołądku upijam się połową  puszki :P Wykąpałam rower w morzu (nic to, że słone i potem trochę pordzewiał ), nawet śpiewałam i przytlałam się do nabrzeża :) Powrót będę wspominać więc bardzo miło :D
Dziś ostatni dzień w Chorwacji :( będę tęsknic i to bardzo...

















Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...



  • DST 44.20km
  • Czas 02:17
  • VAVG 19.36km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Parku Przyrody nad Vransko Jezero i do Pirovac

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 2

Dziś od rana lekko mżyło a potem się rozpadało... Postanowiliśmy więc pojechać najpierw autem do Zadaru po pamiątki i po powrocie zdecydować co dalej z dniem. Jaj się okazało o 12 po deszczu ślad znikł :D Pochodziliśmy więc po mieście i wydaliśmy trochę kasy na wspominacze wakacji :) 
Wróciliśmy do Biogradu- obiadek i decyzja, że dziś szybki wypad nad okoliczne jezioro, będące też parkiem przyrody i rezerwatem ornitologicznym.
Jezioro znajduje się 7 km od miasta i prowadzi do niego droga asfaltem. Na wysokości miejscowości Pakostane zjeżdżamy na szlak rowerowy, który wiedzie wzdłuż jeziora pośród ogrodów fig i winorośli. Szlak po części  asfaltowy, szutrowy i kamienisty. Dojeżdżamy do drogi głównej, zaczyna się zachód słońca więc decydujemy, że udamy się na szybko do Pirovac i wrócimy już główną drogą E65 do Biogradu. W Pirovac podziwiamy zachód słońca nad  zalewem Pirovackim i ruszamy w drogę powrotną. 6 km przed kwaterą, w środku lasów nagle Misiek krzyczy: "KOT, KOT !!!" ...  Myślę sobie, że to jakieś jaja chyba... kolejny??? Zawracam i rzeczywiście jest... Większy i bardziej zadbany niż poprzedni- pewnie niedawno wyrzucony... Wystraszony, ale daje się złapać po 20 minutach... Zawijam go w bluzę rowerową i ruszamy w drogę. Szczęśliwie  (jedynie z trzema przystankami ;P) docieramy do Biogradu. Kot został uwolniony pod kwaterą i zaraz uciekł- ten smyk powinien dać sobie radę. Zważywszy, że wszystkie okoliczne koty głodu i zimna nie ciepią- to wypasione bestie.
Powodzenia mały... 
Jedyny dzień z deszczem podczas urlopu ale dzięki temu po 12 zrobiło się "duszno i porno" ;D U nas deszcz nie ociepliłby tak atmosfery. 

Vransko Jezioro


winogronka na plantacjach wzdłuż jeziora


i jedno z wielu drzew figowych


droga opodal jeziora


widoczek z szosy na zatoczkę



w Pirovac


znajda :(

Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...



do Parku Narodowego Plitvickie Jeziora

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 7

Wisienka na torcie- Plitvice, największy i najstarszy park narodowy w Chorwacji. Na Światowej Liście Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Fenomen krasowej hydrografii. Liczne majestatyczne wodospady, kaskady tworzone na progach i barierach z tufu (porowatej skały wapiennej). 
Wyruszyliśmy o 7.30 dotarliśmy na miejsce o 9.20. Weszliśmy wejściem numer 1 i po zakupie biletów (promocyjne 55 kun, ponieważ niektóre kładki były zalane i niedostępne dla zwiedzających- a i tak tam weszliśmy ;D ). Spacerkiem doszliśmy do stacji nr 1- odchodzą tam co 30 minut elektryczne autobusy.

Ciekawe, że można z głową zorganizować transport ludzi w sercu parku narodowego (podobnie jest w Krka) i nikt nie musi przy tym cierpieć. Aż żal dupę ściska, że na naszym Morskim Oku nie chcą pójść po rozum do głowy i skopiować podobnych rozwiązań :( 

Wsiadamy więc do tego cudeńka i docieramy nim aż do stacji nr 3. Tam ruszamy piechotą poprzez kładki, ścieżki i schodki aż do promu o numerze 2. Prom też elektryczny- kurs co 15 minut. Przepływamy całe jezioro Kozjak i dopływamy do promu numer 3. Dalej znów do stacji nr 1. Tym razem schodzimy na zamkniętą ścieżkę w dół do jaskini Supljara oraz na kładki nad wodą. Przedzieramy się boso lodowatą wodą nad Velki Slap- cudny wodospad.  Wracamy kładkami i dalej ścieżką w górę do wejścia nr 1. 

Zobaczyliśmy ułamek tego co przyroda tam stworzyła a i tak nie zapomni się tego boskiego widoku :) Polecam - punkt obowiązkowy podczas pobytu w Chorwacji, tak jak smażing, kąpiele i rejs ;)

...a trzy dni przed naszymi odwiedzinami w Plitvicach było tak: http://www.hrt.hr/hrvatska-pomaze/poplavljenje-i-p...
:D










Reszta zdjęć: https://plus.google.com/photos/1149556417792762645...